Bawienie się w Pana Boga. Czy ktoś to robi?

Jest wiele osób, które zajmują się leczeniem energetycznym czy uzdrawianiem energetycznym lub też im się to wydaje. Inaczej mówiąc ci niektórzy próbują się bawić w pana boga. Osoba - Dusza, która współbrzmi z prawami Kosmicznymi – Boskimi i posiada rozwój duchowy na poziomie zaistnienia pierwiastka boskiego czy darów może ewentualnie to czynić.

Są osoby, które posiadają dary i łaski z urodzenia, są osoby, które posiadają dary i łaski odziedziczone i są osoby, które napracowały swoim postępowaniem taki poziom duchowości, że otrzymały takie dary i łaski od Istot Wyższych. Takie to osoby czyniąc to, czyli niosąc pomoc drugiemu, jeśli zachowują pokorę i godność w niesieniu pomocy drugiej osobie, mogą to coś przekazać, ponieważ same to coś posiadają. Niegodne zachowanie czy też niechlujne rytuały bez pełnej celebracji i godności mogą doprowadzić do utraty tych wspaniałości.

Z obserwacji i pomiarów wynika, że bardzo duża grupa osób próbująca się zajmować uzdrawianiem czy leczeniem poprzez energetyzowanie, w ogóle tego nie czyni, czyniąc krzywdę osobie, która im zawierzyła. Bywa, że są to wampiry energetyczne okradające swego bliźniego z życiodajnej energii, a przy okazji i z pieniędzy.

Takie zachowania często kończą się bardzo ciężkimi doświadczeniami zdrowotnymi czy losowymi, a tu należy pamiętać o Duszy goszczącej w naszym ciele i pielęgnacji Ducha. Taka Dusza po opuszczeniu ciała cielesno fizycznego może bardzo długo pokutować. Nie trafia do wszechwieczności. Nawet ponad 500 lat. Taka Dusza doznaje dopiero czarnych energii i tzw. "zła". Choć wszyscy wiedzą, że dobro i zło nie istnieje. Wszystko jest jednością, jedno jest we wszystkim, wszystko jest w jednym. Dzieje się to przy pełnej świadomości danej Duszy i to trwa często ponad 500 lat. Może się tu warto zastanowić - z pełną świadomością, tyle lat, w pewnym tylko obrębie jako Dusza. Tak  ktoś jako Dusza - ale pamiętaj, z podobną świadomością istnienia, jak Ty teraz, obecnie. Ponad 500 lat takiej niemocy czy takiej doznawania mocy...

Poza tym wszyscy zajmujący się uruchamianiem różnych nieznanych pokładów energii, może powinni się zastanowić czy aby nie czynią szkody dla tych energii. Za co może przyjdzie samemu ponieś karę energetyczną. Tego oczekujesz?

Czyniąc coś energetycznego drugiemu człowiekowi, jeśli nie jesteś na odpowiednim poziomie duchowym, nie wiesz, co jest dobre dla danej Duszy, a co nie. Jeśli uruchamiając jakieś pokłady energii, które to przyniosły korzyść zdrowotną danemu człowiekowi, nie masz pewności, że uczyniłeś coś właściwego, należy pamiętać, że uczynienie nadmiaru dobra może obrócić się w połowie złem przeciwko, komuś kto tzw. „dobro” uczynił.

Było wielu energoterapeutów, którzy czyniąc to, naruszyli poziom harmonii, inaczej równowagi czy porządku, jak kto woli i za to ponieśli karę w postaci przedwczesnego zejścia z ziemskiego bytowania. Niektórzy byli dodatkowo wampirowani, przecież po różnych tzw. inicjacjach, mogli być nadal w sieci. Z sieci można się uwolnić ale ... . Niektórzy twierdzą, że wystarczy wziąć pieniądze i już sprawa wyrównana. Niekoniecznie. Pieniądze trzeba brać, ale też niekoniecznie zawsze. Jeśli ktoś czyni te posługi drugiemu i czyni to tylko z pobudek finansowych, dla splendoru, pochlebstwa czy popularności, lepiej tego niech nie robi, jak chce sobie pożyć stosunkowo długo i szczęśliwie.

Ktoś powie: - „przecież jestem po inicjacji” - i co z tego ? Jesteś człowiekiem. Czy jesteś Istotą Wyższą Duchową? Czy człowiek po jakiejś inicjacji ma wgląd w Duszę drugiego człowieka, co dla drugiej Duszy-człowieka jest dobre? Czy osoba udzielająca jakiejś inicjacji była uduchowiona? Dlaczego tyle osób wkraczających w sprawy energetyczne drugiego człowieka kończy swój żywot tu i teraz przedwcześnie? Pamiętaj! Zanim zaczniesz poznawać astral, może pomyśl czy potrzebne Ci są w ogóle jakieś inicjacje. Często bywa tak, że możesz dostać jakąś matryce, podłączenie czy program i stajesz się źródłem energii - dystrybutorem, z którego czerpie twój guru. Tak, taki guru jest wtedy wampirem energetycznym, a to się zdarza dość często. Możesz zostać po prostu skonsumowany energetycznie przez wampira guru. Podoba Ci się taka wizja? Są i tacy pseudo guru, że podsyłają swoim wybrańcom brudną energie do przerobienia. Taki - to po inicjacji chodzi często po "ścianach", a guru niekoniecznie. Bywa i tak, że sam guru pada ofiarą. Nie tylko to dotyczy oczywiście guru, ale tych nowo inicjowanych i w późniejszym czasie, może też dotyczyć. Zapędziwszy się w energetykę drugiego człowieka bez zezwolenia i wiedzy, można spotkać najcięższą formę fluidalnych niebytów o czerni absolutnej. Czerń absolutna to przezroczystość ledwo zauważalna. To się ma jak czarny węgiel do czarnego zła, a fluidalna czerń absolutna do  diamentu. Diament to też węgiel. Tak czy nie?

Ktoś powie: „mam otwarte trzecie oko i widzę” Trzeciego oka nie ma. Czy ktoś je widział? Czy ktoś potrafi wskazać jego miejsce? Guru też mówił, że ma otwarte trzecie oko i widzi. Od takiego guru Ty najlepiej uciekaj. Brak jemu dobrej wiedzy i rozumienia zaistniałych zdarzeń. Ktoś kto Ci mówi o trzecim oku, to manipuluje Tobą. Oczywiście istnieje coś takiego, jak postrzeganie zmysłowe, ale nie trzecim okiem. Bo nikt go nie ma. Jeśli ktoś coś postrzega, to niekoniecznie musi to być postrzeganie zmysłowe, a wytwór jego umysłu czyli omam. Jaka jest różnica pomiędzy postrzeganiem zdarzeń i zjawisk zaistniałych a omamem? Jak to rozpoznać? Jak Ci guru powie, to przepraszam, to raczej nie pseudo guru, to osoba co najmniej wiedząca.

Bardzo często różnego rodzaju zgrupowania czy grupy pseudo uzdrawiaczy pracują na energiach astralnych czy egregorialnych. Pamiętaj to nie duchowość. Jeśli uprawiają astral niski, inaczej brudny, to sam się domyśl, co z tego będzie. Zapewne jakoś trzeba przepracować poziom ziemski, materialny i astralny, aby było dane wejść do poziomu duchowego. Poziom astralny, pamiętaj, to też wiedza. Najlepiej dobra wiedza - wiedza prawdziwa i stosowana.

Jak energia fluidalna - absolutna czerń podłączy się do takiego guru czy nowego operatora-wtrącacza bez darów i łask, co nie zauważyli, co czynią, to tylko patrzeć, co się kiedy wydarzy. Jak ktoś taki jest dodatkowo wampirowany przez wampira energetycznego, świadomego czy nie świadomego albo wyrafinowanego, to tylko patrzeć, jak przyjdzie jemu konać. Tak ! Konać, a nie odejść z godnością, z ziemskiego bytowania do narodzin po drugiej stronie.

Często bywa tak, że taki delikwent napotka na swojej drodze selekcjonera dusz. Dlaczego? Dlatego, że taki delikwent jest nienaprawialny i aby nie czynił dalszej szkody innym, po prostu odchodzi z obecnego bytowania tu i teraz. Sprawiedliwe czy nie?

Pomagać innym to sprawa bardzo piękna, ale pomagać, a nie wtrącać się bez wiedzy, bez darów bożych, a i przy okazji szkodzić sobie, drugiemu i eksplorowanym energiom. Ktoś kiedyś powiedział: „jesteś wart tyle, na ile możesz pomóc drugiemu” Pamiętaj POMÓC, a nie szkodzić. Niesienie tzw. „dobra”, może okazać się szkodą dla Ciebie i innych.

Nikt nikomu nie jest potrzebny, aby ktoś się mógł wspiąć na poziom duchowy, tak aby zaistniał w danym człowieku pierwiastek boski. Dziś to już jest mierzalne. Tak, zaistniały Pierwiastek Boski jest mierzalny. Można napracować: zachowaniem, pokorą, wdzięcznością, porządkiem, miłością, modlitwą odpowiednią i w odpowiedni sposób czynioną. Poprzez przerobienie poziomów: ziemskiego, materialnego i astralnego itd. Jeszcze raz podkreślam - przerobienie poziomu astralnego to między innymi nabycie i stosowanie prawdziwej i dobrej wiedzy. Według mnie warto o tym pamiętać. Czy warto bez dobrej wiedzy narażać swój dar bycia tu i teraz, aby utracić go z braku pokory i dobrej wiedzy? Pamiętaj - czy Ty wybierasz świadomie, czy nieświadomie i tak się dzieje wypełnianie Praw Bożych, a skutki to wynik Twoich wyborów.

Życzę Wam wszystkim, samych świadomych wyborów, dobrej wiedzy dla osiągnięcia zamierzonego celu czy skutku, jak kto woli.